niedziela, 12 stycznia 2014

Sposób na tablicę korkową

Wygrzebałam z piwnicy starą tablicę korkową. Przydatna rzecz, szczególnie w przypadku osób z przeciążoną pamięcią podręczną :). Taka tablica zniesie wiele, nawet jeśliby wbić w nią setki szpilek. Tyle, że w wersji podstawowej jest strasznie nudna.

Postanowiłam zrobić eksperyment, czego efekt widzicie na załączonym obrazku :)

Na korku zastosowałam białą farbę akrylową, którą nałożyłam małym wałkiem, dostępnym w każdym sklepie budowlanym. Drewno potraktowałam strukturalną farbą w kolorze srebra i ciemnej oliwki. Same przyznacie, że to nic wielkiego i nie wymagającego specjalnych zdolności plastycznych. Warto jeszcze położyć warstwę lakieru - ścierając kurz, nie uszkodzimy nałożonej farby.





Jak już wszystko wyschło, wykorzystałam technikę decoupage'u i nałożyłam w rogu tablicy serwetkę z piłkarskim motywem. 

Tablica w sam raz do księgarni ze sportowymi książkami :). Jeśli macie takie tablice w domu - zachęcam do ich przekształcenia :).

5 komentarzy:

  1. no proszę jaka metamorfoza.... ciekawy pomysł

    OdpowiedzUsuń
  2. pomysł super, ja swoim dziewczynkom przerobiłam na elfową tablice;), po pomalowaniu korka jest trwalsza;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny pomysł :) Ja w swojej też pomalowałam ramkę, ale o korku nie pomyślałam, ale szczerze mówiąc, niewiele go widać, bo u mnie zawsze mnóstwo fiszek wisi ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam,że korek będzie chciał coś wciągnąć, ale widzę, że się myliłam. Bardzo fajny powrót do życia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł. Tablicę korkową po prostu muszę mieć, bo gdzieś muszę zawieszać ważne karteczki :)... ale o takiej przemianie nie pomyślałam...
    Dzięki za inspirację i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).