Z tą łąką, to tak delikatnie przesadziłam. Kwiatki pojechały wczoraj do Agnieszki do Poznania, gdzie jak w każdym mieście trawniki się zdarzają, ale mianem łąki to ich raczej określać nie można.
Tych którzy dołączyli niedawno informuję, iż pachnące kwiatki w kolorze kratkowanej czerwieni popełniłam wcześniej.
Agnieszka wolała jednak zieleń, to by dopełnić wiosennego nastroju doprawiłam jej doniczki słoneczną włóczką i ... tasiemką z pszczołami. Gdzieś jeszcze biedronki się poniewierają, ale te są pieklenie nieobliczalne, więc równie dobrze mogą żerować teraz na palmie sąsiadów :).
Mam nadzieję, że się spodobają :)
Śliczne! mogę odmałpować? ;) pozdrawiam http://wdeszczowydzien.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzęstuj się :)
UsuńAleż są cuuudne! Ten w środku jest naj... naj... naj...! Doniczki fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
No i przydała się owocowa poszewka do Viktorii :)
UsuńŚliczne są te kwiatuszki. Mnie się bardziej podobają czerwone, ale mnie się wszystko podoba, co czerwone, wiec moja opinia nie jest miarodajna.:)jakie super doniczki do nich zrobiłaś.:)
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz. Ja w pierwszej kolejności za czerwony kolor sięgam jak chcę coś zrobić...
UsuńAleż masz plony w tym sezonie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
hehe, staram się powstrzymywać, ale z rolnikami tak już jest - albo oni ziemię, albo ziemia ich... Straszne, ale prawdziwe
UsuńNie trzeba podlewać, nie usychają, kwitną cały rok - bo kwiatki jak marzenie:)!
OdpowiedzUsuńNiestety nie kurzo-odporne... ale prać można :). Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby do pralki wrzucić np takiego kaktusa :)
Usuńsą urocze , i te zielone, i te czerwone , a jak wykombinowałaś doniczki?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Trochę ... przekombinowane to pytanie :)) W sensie skąd wzięłam doniczki, czy w sensie jak je ozdobiłam. Zakupiłam swego czasu w Leroju chyba, albo ciastoramie. Co się tyczy dekoracji... już nie będą takie piękne jak rozbiorę je na składniki :)
UsuńPiękne! A te małe doniczki są urocze, ja niestety nigdzie nie mogę takich znaleźć...
OdpowiedzUsuńTakie doniczki zdarzają się w składach budowlanych, ale swego czasu i na allegro widziałam.
UsuńKwiatki już do mnie dotarły - śliczne, bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńAle super kwiatuchy! Od razu jakoś tak weselej na sercu się robi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, szczególnie jeśli domowe kwiatki strajkują i kwitnąć nie chcą :)
UsuńCudne kwiatki, super! Świetnie muszą wyglądać na parapecie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze w marcu powiedziałabym, że tak. Ale obecnie to ich nie widać, bo okno robole zasłonili jakąś folia i jeszcze styropianami zastawili, tak, że ciemnica w kuchni jest ;(
Usuńnoi teraz niewiem czy mi sie zielone czy czerwone bardziej podobają ? ....
OdpowiedzUsuńZnam ten problem ;(
UsuńPrzyjazne w uprawie. ^^
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację! Zupełnie niewymagające - akceptują każde światło, a nawet jego brak. Nie trzeba ich podlewać. Czasem przydaje się przetarcie z kurzu :))
Usuń