czwartek, 11 kwietnia 2013

Czy można wytresować kota? (Wyniki candy)

Otóż moi drodzy kota wytresować się nie da. W przeciwieństwie do człowieka, którego kot wytresował nadzwyczaj dobrze i do tego bez użycia perswazji czy marchewki. Nie wierzycie - to zacznijmy od początku:

Poranek - ledwo przytomna wkraczam do kuchni próbując z pamięci, z zamkniętymi oczami, dotrzeć do czajnika. Wita mnie kocie miaudzieńdobry. Ponieważ nie zareagowałam jak oczekiwał tego mój kot, zastosował sprawdzoną przez lata metodę - pętanie się pod nogami z ocieraniem. Efekt? Kawy sobie nie zaleję, ale kotu jedzenie nasypię.

Być może część z Was wie jak to jest, gdy macie ochotę pogłaskać kota, potulić się do niego - nigdzie go nie widać. Ale wystarczy, że wrócę do domu choćby z szybkich zakupów, wyrzucania śmieci, że o pracy nie wspomnę - kot całym sobą zajmuje podłogę w kuchni, gapiąc się z tępym wyrazem oznaczającym: przecież widzisz, że czekam - pogłaszcz mnie... Co robi przeciętny właściciel (hahaha, dobre) kota? Klęka na tej podłodze, choćby pot lał się z niego strumieniami, a wełniana czapka scalała się z fryzurą i głaszcze zwierza (kota, nie czapkę!).

We własnym domu skradam się i metody nowe wymyślam na dodanie kukurydzy do sałatki jarzynowej. Jeszcze nie próbowałam dodawania tego składnika poza mieszkaniem, np przed wejściem. Bowiem w obrębie mieszkania - cóż - na zewnątrz może właśnie rozbijać się samolot, względnie może trwać parada motocykli czy choćby koncert Metallici. To nie ma znaczenia. Otwarcie puszki kukurydzy powoduje natychmiastowe materializowanie się kota u stóp kuchennego blatu (konkretnie to na moich często stopach) i pozostawania w tym namacalnym stanie do czasu, aż kucharz podzieli się zawartością. Jeśli domownicy chcieliby w najbliższej przyszłości spróbować sałatki, kukurydzą muszą się najpierw podzielić. 

No i co? Starczy Wam chyba przykładów na to, kto kogo w domu tresuje. 
Nie powinno wiec nikogo zdziwić, że mimo moich szczerych chęci, Filon nie wykazywa zwykłej ochoty do odegrania roli sędziego i w efekcie namówiłam męża do pełnienia tej niewdzięcznej roli.

Książka Przytulne dekoracje wraz z przydasiami trafi do :

Osowiałej Sowy

Zwyciężczyni gratuluję i proszę o kontakt na maila : ania.przydasie@gmail.com

Pozostałym uczestniczkom bardzo dziękuję. Być może dla Was to niewiele znaczy, ale dzięki Wam moja radiowa playlista znacznie się powiększyła i jest bardzo różnorodna, co pomaga przetrwać każdy dzień w pracy :).

Jeśli macie ochotę posłuchać to zachęcam:

Zachęcam do dalszego obserwowania bloga - w przyszłości kolejne rękodziełowe książki pojawią się jako nagrody :). 

Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam
Ania

Ps. Nie żeby to sen z powiek mi spędzało, ale to moje pierwsze wyróżnienie w blogowym świecie, więc się pochwalę. Moje kulkowe drzewka Został doceniony przez zespół Szuflady. Nagrody nie trafiłam, ale banerek sympatyczny, więc zamieszczam :)

21 komentarzy:

  1. Gratuluję Wygranej:) A Tobie dziękuję za zorganizowanie zabawy:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zwycięzcy :)
    Gratuluję Tobie Aniu wyróżnienia :)
    Dziękuję za zabawę :)
    Ja też chcę mieć kota (o zwierzątko przesympatyczne chodzi:)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyróżnienia i dziękuję za zabawę :)A kota też bym chciała, choćby i miał mnie tresować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zwyciężczyni i dziękuję za miłą zabawę. Dzięki Twojemu candy trafiłam na Twojego bloga i bardzo podoba mi się specyficzny sposób, w jaki piszesz ;). Na pewno będę tu zaglądać częściej ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje! Dzięki za Candy :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. buuuuuuuuuu...nie udało się ;-) Dziękuję za zabawę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje dla Osowiałej Sowy:)

    I gratuluję wyróżnienia:)

    Ach te kiciochy... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratulacje :) No z kotami tak już jest...Zawsze myślą, że dasz im coś do jedzenia. Zawsze pokładają Ci się na ręku akurat jak trzymasz dłoń na myszce. Zawsze miauczą w nieodpowiednim czasie...ale są takie rozczulające i kochane, że nie możesz się im oprzeć :D To są zła wrodzone :D Ale kocham je! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje ;)))

    A Twój koci tekst - rewelacyjny ;))) Mój świat od dawien dawna podporządkowany jest pewnej parce, która potrafi być równie terrorystyczna, co wredna ;))) Buziaki, a dla Filona mruczące pozdrowionka od Napoleona i Finlandii ;)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje:). Taka fajna nagroda:)!!

    OdpowiedzUsuń
  11. No, skąd ja to znam - to, o kocie...Chociaż ja bywam odporna, a mój Tygrys jest dość potulnym kotem i godzi się z moim despotyzmem.;)Do następnego razu.:) Gratuluję zwyciężczyni i dzięki za zabawę.:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję wyróżnienia i gratuluję zwycięzcy. Też mam kotka i całkowicie się z Tobą zgadzam. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratuluję sukcesu w Szufladzie. Bardzo fajna opowieść o kocie. =)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje dla Zwyciężczyni :o). Pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
  15. O ja! O ja! O ja! Ależ się cieszę!!!
    Kota nie posiadam, nigdy nie darzyłam ich sympatią ale coś czuję, że Twój kociak pomógł mi w tym losowaniu :)))
    Piękne dzięki, już lecę pisać maila :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulacje dla zwyciężczyni. Może w przyszłości się uda. A kota też mam, a raczej kotkę Miśkę. Ale fajna zabawa była , szczególnie ta twoja lista Polish Girls. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. gratuluję wyróżnienia i dzięki za zabawę. Twój kizior dobrze tresuje jak widać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. gratuluję i zapraszam po wyróżnienie http://www.cichyduszek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeszcze raz wszystkim dziękuję, za wzięcie udziału - cieszę się, że Wam się podobało. Filona pozdrowiłam - zdaje się, że mi nie uwierzył, zamiast merdać ogonem, zmierzył mnie tylko wzrokiem i poszedł spać :))

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).