Przyznam się do razu, że chociaż od lat ma do czynienia z bloggerem to do dziś wielu jego funkcji nie ogarniam. Jak u licha mam sprawdzić, kto też jest setną osóbką w gronie obserwatorów. A gdybym tak chciała nagrodę przyznać google-podglądaczowi numer 47?? To nie fair -względem wszystkich.
Z okazji nabytej setki życzę Wam wszystkim zdrowia, szczęścia i mnóstwa twórczych sukcesów.
A tak przy okazji czy ktoś wie gdzie podziały się wszystkie króliki z Królikarni?
Siostrzeniec Grześ zadał mi takie pytanie, gdy wczoraj (przed ulewą) przybyliśmy do warszawskiej królikarni wysłuchać bajek dla dzieci czytanych przez Jerzego Radziwiłowicza.
Co prawda króliki szybko przeszły na dalszy plan, gdy Grzesio, a wraz z nim zebrana w parku dzieciarnia odkryła, że w końcu trafił się dorosły, który chętnie z nimi rozmawia.
Nawet Pchła Szachrajka nie miała takiego wzięcia jak Pan Jerzy, który niezrażony przerywał czytanie za każdym razem, gdy któreś z jego słuchaczy chciało podzielić się wiedzą w zakresie mrówek chodzących po schodach, ciężkiej wody w butelce i strupków. :))
Pamiętacie Grzesia?? |
Ale szczerze - żeby w Królikarni nie było królików??;(
gratulujemy setki :)
OdpowiedzUsuńtyle gadżetów jest do wykorzystania w blogerze i nawet z połowy człowiek nie wie jak z tego korzystać. I z miłą chęcią też się dowiem jak takowe osóbki można wytypować....
Pan Jerzy ma niezwykłą cierpliwość, zazdroszczę :)
Wygląda na to, że trzeba samemu zaobserwować, któż do nas jako setny przyszedł.;)Gratulacje! Pamiętam moją pierwszą setkę: także dlatego, że mój mąż wcześniej obiecał mi obiad w mieście, gdy osiągnę setkę obserwatorów. I słowa dotrzymał, tylko ciekawe, czemu przy dwusetce milczy jak grób...;)
OdpowiedzUsuńmoze tez kiedys seteczki dobije, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń