Jak nie komary, to wycieczka rowerowa. Moje cztery litery domagają się leczenia i masażu:). Nie wiem jak Wy, ale bez względu na to, ile razy igłą potraktuję swoje paluszki, to z chęcią powracam do ręcznych robótek. Na rower nie wsiądę pewnie przez tydzień.
Tyle ścinków pozostało po moich ostatnich działaniach na filcu. Jak ktoś nie pamięta - to zapraszam do zapoznania się z przepisem na breloczki :)
Tyle ścinków pozostało po moich ostatnich działaniach na filcu. Jak ktoś nie pamięta - to zapraszam do zapoznania się z przepisem na breloczki :)
Filc to bardzo ciekawy materiał. Nie pruje się, nie siepie - nie trzeba go obszywać jak większości innych tkanin. To czyni każdy, nawet drobny jego fragment wciąż zdatnym do użycia.
Niektórzy wykorzystują resztki filcu do wypchania zabawek, ale mnie osobiście byłoby szkoda. Pomysł na wykonanie ozdób do włosów zaczerpnęłam z książki Filcowy zawrót głowy, którą gorąco polecam - szczególnie dla amatorów tego materiału. Ale to nie wszystko - inspiracje można znaleźć we własnym otoczeniu. Tylko nasza wyobraźnia może nas ograniczyć :)
PrzydaSie:
- resztki filcu w różnych kolorach (głównie gr 1mm, ale nadadzą się również grubsze filce)
- frotki
- gumki do włosów
- agrafki bądź zapięcia do broszek
- guziki, koraliki, tasiemki - co tylko macie pod ręką i Wam się spodoba
- klej vikol bądź magic
- klej na gorąco
- mulina
Frotki i gumki. Wykonanie jest niezwykle proste. Wycinamy kilka rożnych kształtów, zszywamy najpierw same filcowe elementy, a następnie przyszywamy je do frotek czy gumek.
Ja jako bazy użyłam szarego filcu 4mm, zamocowałam gotowy skrapek z tkaniny i przyszłym malutki guziczek z Papermanii. Zszyłam muliną najpierw elementy, a następnie przyszyłam je do frotki. Oczywiście można użyć kleju na gorąco, ale w tym konkretnym przypadku uznałam, że takie rozwiązanie jest zbędne.
Pyki i broszka. Wykonujemy je podobnie jak ozdoby frotek, ale tym razem łączymy je z metalowymi elementami za pomocą ciepłego kleju. Filc rewalacyjnie łączy się z metalem. Gwarantuję, że ozdoba nie odpadnie np od sprezentowanej babci filcowej broszki :)
Przepis na filcowy kwiatek
W książce Filcowy zawrót głowy, przy okazji innego projektu, autorka pokazała jak wykonać kwiatek.
Wycinamy 5 płatków większych i 5 mniejszych z dwóch różnych kolorów filcu 1mm. Następnie za pomocą vikolu, lub kleju magic przyklejamy mniejsze płatki do większych.
Gdy klej wyschnie, płatki przeszywamy je muliną, a następnie ściągamy oba końce nici tak, by filc zmarszczył się, dzięki czemu otrzymamy kształt kwiatka. Ja , jako środek, wykorzystałam guzik, ale można go wykonać z filcu bądź koralików. Kwestia gustu. Gotowy kwiatek przykleiłam ciepłym klejem do tzw pyków.
Efekty widzicie poniżej :) To zaledwie kilka przykładów, ale wierzcie mi - możliwości jest dużo więcej i są w zasadzie nieograniczone :)
To jedna z chwil, gdy zazdroszczę innym posiadania córek. Mój syn, mimo iż ma włosy sięgające niemal do pasa, raczej nie da sie namówić na noszenie którejkolwiek z moich ozdób...
Chyba, że ... Ha! Wpadłam właśnie na pomysł. Muszę doprecyzować szczegóły:) Może się uda...
wow super te ozdoby. czemu ja nigdy nie wpadnę na taki pomysł:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie wiem czemu? :) Pewnie masz za dużo na głowie :))
UsuńJa też wykorzystuję skrawki filcu :) Nie lubię marnotrawstwa szczególnie, że przecież za to zapłaciłam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a filc jakoś specjalnie tani to nie jest ;>
UsuńBardzo ładne i... ekonomiczne :) Może wykorzystam, bo już mi się kończą pomysły na spineczki dla mojej Dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńRozdałam te kilka drobiazgów córkom znajomych i zdają się być zadowolone :). Możesz razem z córkami zrobić takie ozdoby - to też super zabawa :)
UsuńCześć, pierwszy raz witam u Ciebie na blogu i z pewnością zostanę na dłużej. Dodaję do ulubionych! świetne ozdoby na włosy zrobiłaś z filcu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasia z Wyspy Snów
Witam serdecznie i cieszę się, że Ci się u mnie podoba - oby to się nie zmieniło :))
UsuńTo się nazywa kreatywność! Czy ja tam widzę dwie broszki? Podobają mi się.:)
OdpowiedzUsuńOwszem, broszki przez przypadek zrobiłam. Ale planuję więcej ich zrobić :))
UsuńSyn da się namówić do noszenia filcu- jeśli będzie to czacha :o) Wiem coś o tym
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach. Właśnie kombinuję jak mu takie frotki zorganizować :))
UsuńAneczko tak dawno mnie u Ciebie nie było a tu tyle się dzieje :) Śliczne gumeczki, spineczki a ja też mamusia synusia :) Rewelacyjne wykorzystanie resztek!
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jesteś zawsze mile widziana :)). Muszę pomyśleć nad wykorzystaniem resztek na rzecz chłopców.
OdpowiedzUsuń