Zanim zabierzecie się do przeglądania, czytania czy chociaż zerknięcia pragnę zapewnić, iż chusteczkownik został uszyty bez jakiegokolwiek udziału maszyny do szycia. Jedynym bajerem jaki zdecydowałam się użyć, były nożyce krawieckie z zębami (mój najnowszy nabytek:)), dzięki którym materiał 'nie siepie się' czy jak to tam w różnych stronach zwą. Haha, możecie teraz sobie schować wymówki, że z braku umiejętności obsługi np Łucznika, nie jesteście w stanie prostego szlafroczka dla pudełka chusteczek uszyć !
I żeby od razu jasne było - jeśli nie liczyć wyszywanego wzoru, całość zdołałam uszyć oglądając wczoraj wieczorkiem Jądro Ziemi, czyli w 2 godzinki (niema to jak dublować sobie przyjemności :))
Będą potrzebne:
- tkanina na chusteczkownik - bawełna, len bądź płótno
- mały kawałek tej samej tkaniny na wykończenie
- fizelina (do wzmocnienia cieńszych materiałów)
- nici
- puste pudełko po chusteczkach na szablon
- dekoracje według uznania
KROK 1:
Przygotowujemy szablon. Jak pisałam w poprzednim poście, nie wydziwiamy, tylko rozkładamy posiadane pudełko na części pierwsze. I nie mam na myśli przywrócenia kartonu do stanu pierwotnego, prawdopodobnie sosny, ale rozcięcie samych krawędzi, dzięki czemu uzyskamy bardziej przyjazną do odrysowania siatkę geometryczną (dno pudełka eliminujemy na stałe).
KROK 2:
Wycinamy kawałek tkaniny z zapasem w stosunku do szablonu pudełka (min 1 cm). Nanosimy szablon na tkaninę - w przypadku cienkiego materiału dodatkowo wycinamy fizelinę z klejem wielkości szablonu (+3 mm), którą naprasujemy z lewej strony tkaniny. Nie zapomnijcie na fizelinie odrysować otworu na chusteczki z szablonu.
KROK 3:
Nie uwierzycie, ale ostatni raz bawiłam się w coś takiego w dzieciństwie - gdzieś poniewiera się jeszcze bieżnik w kaczuszki, który zrobiłam dla mamy (oczywiście same kontury, więcej wówczas nie umiałam). Tu wykorzystałam jeden z motywów z książki z serii Tilda, który w trakcie i tak ewoluował, bo wzór, w trakcie pracy, zaczął zanikać :)). Rzecz w tym, że można tkaninę udekorować na różne sposoby. Mnie się akurat wyszywać zachciało.
KROK 4:
Wycinamy mały kawałek tej samej tkaniny ,wielkości otworu w pudełku + zapas z każdej strony min 2 cm.
Ponieważ w tym przypadku wykorzystałam jednorodną tkaninę, jej ułożenie nie ma większego znaczenia. Jednak jeśli wybierzecie materiał we wzory, albo z różnym splotem w zależności od strony - wówczas mały kawałek kładziemy prawą stroną do środka.
KROK 5:
Zszywamy te 3 elementy, tj małą tkaninę, przypiętą do właściwej tkaniny, z zaprasowaną fizeliną. Prostym ściegiem, w miarę gęsto kierujemy się dokładnie po odrysowanym wzorze.
TAK! To DA SIĘ zrobić bez maszyny do szycia. Talent nie jest wymagany, ino ośli upór, względnie cierpliwość i przede wszystkim chęć posiadania czegoś innego i wyjątkowego.
KROK 6:TAK! To DA SIĘ zrobić bez maszyny do szycia. Talent nie jest wymagany, ino ośli upór, względnie cierpliwość i przede wszystkim chęć posiadania czegoś innego i wyjątkowego.
Pozbywamy się nadmiaru tkaniny z wnętrza otworu, zostawiając 5 mm materiału od dopiero co przeszytego ściegu. Następnie mniejszy kawałek tkaniny zawijamy do środka (z prawej na lewą) i spinamy szpilkami. Jak ktoś nie ma wprawy w szyciu ze szpilkami, radzę najpierw całość zafastrygować , wyjąć szpilki i dopiero przeszyć. Radzę również stebnować (bo chyba tak się ta czynność nazywa) po prawej stronie. Szyjąc w ręku zwracamy uwagę by to co w danym momencie widzimy ładnie wyglądało;>. Strona wewnętrzna - jak wyjdzie mniej efektownie - do sądu nas nie pozwie;>.
W efekcie powinnyście otrzymać coś takiego (patrząc od lewej strony)
KROK 7:
Pora wziąć się za zszycie krawędzi. Przyjrzyjcie się obrazkowi, bo nie mam pojęcia, jak to słowami opisać ;(. Trzeba połączyć krawędzie dwóch prostopadłych do siebie boków. Mając fizelinę za podstawę jest o niebo prościej, bo wystarczy złączyć krawędzie samej fizeliny. W przeciwnym razie szablon odrysowujecie na tkaninie i łączycie wyrysowane linie.
Następnie zszywamy, ściegiem prostym, wzdłuż krawędzi. UWAGA - nie szyjcie bezpośrednio po fizelinie - po pierwsze zmniejszy się powierzchnia chusteczkownika, po drugie - jego boki wyjdą bardzo sztywne i ciężej będzie się ten szlafroczek na pudełko zakładało.
Jak w standardowej chusteczce - 4 rogi... 4 szwy :))
Zapas materiału z rogów ścinamy zostawiając ok 1 cm. Pozostało już tylko podwinąć dolne krawędzie pudełka...
... i wszyć gumkę. Tylko nie przesadzajcie. Gumkę tylko trochę napinamy. Jeśli ściągniecie ją mocniej, możecie mieć problem z założeniem szlafroczka na pudełko. Więc z wyczuciem Szanowni Państwo - to tylko chusteczkownik. Spodnie nam z czterech liter nie spadną jak gumka lekko będzie wszyta(przynajmniej w tym konkretnym przypadku;)).
Hmm, do góry nogami, to nie prezentuje się najlepiej, więc może obróćmy ... I tak oto uszyliśmy (wspólnymi siłami :)) ubranko dla pudełka chusteczek, całkowicie w ręku, bez maszyny, która mogłaby nas pogryźć, bądź nie wyhamować przed wystawą sklepu z artykułami chemicznymi. No, w zasadzie to można zacząć już kichać.
Mnie jeszcze czegoś brakowało, więc zdecydowałam się dodać tasiemkę.
Filon ze stoickim spokojem przyjął pojawienie się nowego gadżetu pomniejszającego jego parapetową przestrzeń osobistą. Obrońców praw zwierząt informuję, iż Filon ma do dyspozycji jeszcze kilka innych parapetów. Poza tym chusteczkownik pojedzie dziś do nowej właścicielki.
Hmm, do góry nogami, to nie prezentuje się najlepiej, więc może obróćmy ... I tak oto uszyliśmy (wspólnymi siłami :)) ubranko dla pudełka chusteczek, całkowicie w ręku, bez maszyny, która mogłaby nas pogryźć, bądź nie wyhamować przed wystawą sklepu z artykułami chemicznymi. No, w zasadzie to można zacząć już kichać.
Mnie jeszcze czegoś brakowało, więc zdecydowałam się dodać tasiemkę.
Filon ze stoickim spokojem przyjął pojawienie się nowego gadżetu pomniejszającego jego parapetową przestrzeń osobistą. Obrońców praw zwierząt informuję, iż Filon ma do dyspozycji jeszcze kilka innych parapetów. Poza tym chusteczkownik pojedzie dziś do nowej właścicielki.
Świetny ! Prosty i efektowny :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do samo-robienia :)
UsuńŚwietny pomysł . ślicznie się prezentuje ..
OdpowiedzUsuńŻonie mojego taty też się podobał :)
UsuńŚwietny pomysł. I to bez użycia maszyny! Aż się wierzyć nie chce. Dzięki za kursik
OdpowiedzUsuńW sumie to teraz mogę się przyznać, że cykora miałam biorąc się za tę robótkę. Dawno niczego w ręku nie szyłam (posiadanie maszyny do szycia jednak rozleniwia), więc bałam się, ze nic z tego nie wyjdzie. Ale udało się :)
UsuńOj udało się, udało. Muszę sama wypróbować. Ale chyba nie wyjdzie mi to tak ładnie.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńchciałam pochwalić zwłaszcza śliczną różyczke i rozpisać się z tymi pochwałąmi ale na ostatnim zdjęciu zobaczyłam kota , który zają całkiem moje myśli :D i cóż... genialny wyraz pyszczka :D
OdpowiedzUsuńHehe, to może zamiast rękodzieła, będę focie Filona zamieszczać :))
UsuńŚwietny pomysł! Z pewnością go wykorzystamy! :D
OdpowiedzUsuńPolecam - niezwykle relaksujące zadanie :)
UsuńŚwietny pomysł i piękny efekt:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZ tasiemką wygląda zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńno i te kwiatki jak ładnie się prezentują :)
Zgadza się - bez tasiemki, to tak trochę łyso było
UsuńSuper pomysł...kurcze, co wchodzę na nowego bloga to zaraz ktoś umieszcza na coś kurs i już sama nie wiem co mam robić najpierw :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą świetny pomysł...i ten napis "na zdrowie" ... akurat zasmarkana jestem :D
Jest na to sposób - rób wszystko na raz, po trochu :). To co Ci sprawi frajdę wykończysz, a przy czym będziesz się męczyć ... Polecam przygotowanie pudełka na rzeczy 'kiedyś je wykończę ' ;)
UsuńJestem pełna podziwu - ręcznie szyć to podłubałaś ta igłą , podłubałaś wygląda świetnie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNajwięcej uwagi to trzeba haftowi poświęcić. Cała reszta - przecież film oglądałam :)
UsuńPomysłowo ;) Zapraszam serdecznie na candy! http://zielony-dolek-grajdolek.blogspot.com/2013/04/rocznica-i-candy.html
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :)
UsuńChustecznik jest piękny i na dodatek w moich kolorach. Filon jest prześliczny. Więcej Filona!:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie Ci to wyszło i to jeszcze zrobione ręcznie, wprost rewelacja :)
OdpowiedzUsuń