Już się zaczyna! Tylko po doniczki do Leroy'a planowałam wpaść, ale nim tam dotarłam z wystaw różnych zaatakowały mnie wianki z kurczaczkami, same kurczaczki, świeczki kurczaczki, serwetki, mydełka i kuchenna zastawa - oczywiście wszystko w kurczaczki. Niektórym rzeczom to czasem się ciężko oprzeć, stąd moja rezerwa rozsądku w tym miesiącu jest już mocno nadszarpnięta. Wpadłam również do Tchibo - to w pewnym sensie tradycja. Tu bowiem kupiłam moją maszynę do szycia, ale również rolki, całe zestawy pędzli, farb i podobrazi. Mnóstwo przydaSie rzeczy, które po dziś dzień używam. Ciekawe - nie pamiętam czy piłam tam kiedykolwiek kawę;>
Ale nie o tym chciałam.
W Tchibo trwa teraz wielkanocny tydzień - różnego rodzaju króliki, kaczki, jajka i oczywiście kurczaki wylegują się w rządkach na regałach. I już moja ręka sięga po zestaw kurczakowych ocieplaczy na jajka, już buty ciągną stopy w kierunku kasy, gdy w umyśle zapaliła się lampka i niczym w niemym filmie pojawił się napis - STOP. Kurcze - ile to trzeba by samemu zrobić takie ... kurczę, a nawet kilka :)
No więc przedstawiam moje nowe dzieło - Kurki na grzędach :). W dwóch zestawach kolorystycznych - czerwony dla mnie, zielony trafi do siostry, która jeszcze o tym nie wie.
Praca wre - kolejny będzie przepis na królika w spodniach i fartuszku - czyli ponownie wracamy do projektów Tilda.
Świetne kuraczki wyszły :D Wiele rzeczy "sklepowych" można zrobić samemu, trzeba tylko trochę dobrych chęci :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to fajne masz podstawki ;)
Ha! Podstawki, czy raczej motyw na nich się znajdujący, to odrębna historia :) Całkiem długa, więc nada się na posta - już wkrótce :)
Usuńo kurcze jakie fajne :)
OdpowiedzUsuńNo tak, wszystkie "święta" atakują nas w sklepach :), takie komercyjne czasy.
OdpowiedzUsuńW Tchibo to ja też jeszcze kawy nie piłam. Wpadam czasem do sklepu aby zobaczyć jak coś wygląda na żywca, a zakupy robię na ich stronie internetowej. Zazwyczaj w zakładce "przeceny" :). Ostatnia kolekcja "robótkowa" jest świetna :)
OOOOOOOoooooooo kurczaczki, Twoje ładniejsze niż w sklepie:) I jajeczkom cieplusio będzie :) Super !
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ☼
Są naprawdę świetne. Też patrzyłam na te w Tchibo...Ale nie będę kupować, może się w przyszłym roku uśmiechnę do ciebie? Jakaś wymianka...?;)
OdpowiedzUsuńA po co czekać do przyszłego roku? Odezwij się na maila ania.przydasie@gmail.com to zgadamy szczegóły :) Dla mnie to będzie czysta przyjemność :)
UsuńDzięki, Aniu! Obawiam się jednak, że na te święta to ja nie będę miała kiedy zrobić cokolwiek na wymiankę. Żeby czas był z gumy...;)
UsuńOt, przekora! Kobieto, ja nic na święta nie potrzebuję - mieszkanie kurnik zaczyna mi przejmować :). Ale pod koniec kwietnia moja lepsza połowa ma urodziny i jakieś drobne haftowane serduszko to by mi się przydało do przy dekorowania jeszcze nie wiem czego, ale mam czas by wymyślić ;p
UsuńTo ja ścigę Cie na maila i się zgadamy. Bez ciśnienia oczywiście
Ot, mądrego to i warto posłuchać.;)
UsuńA ja znowu nie czuję klimatu świąt... coś chyba się pozmieniało:/
OdpowiedzUsuńMożna z tego wyrosnąć?
Mam ten sam problem. Zdaje się, że życie niczym pociąg ekspresowy mknie i na wielu stacjach po prostu się nie zatrzymuje. Z kolei komercjalizm doprowadził do tego, że święta są pretekstem do wydawania większej niż zazwyczaj ilości pieniędzy. Tradycja niejako pozostała, ale mam wrażenie, że w wielu domach jest to tylko scenariusz, który z przyzwyczajenia się odtwarza.
UsuńAle są i dobre strony - z tego się nie wyrasta - można natomiast dojrzeć i to zmienić, bądź co bądź to zawsze jest nasz wybór. Poza tym Wielkanoc zawsze kojarzy mi się z końcem zimy i nadejściem wiosny - a to moja droga jest zawsze powód do radości :))
Trzymaj się ciepło:)
śliczne kurczaczki,rewelacyjny pomysł-pozdrawiam i zapraszam do mnie,
OdpowiedzUsuńk-deko.blogspot.com
pozdrawiam -Kasia
Dziękuje wszystkim. Każdy komentarz nastraja pozytywnie, co za tym idzie wena twórcza pracuje w nadgodzinach, a co za tym idzie ja też :) Ale czego nie robi się dla sztuki!
OdpowiedzUsuńFantastyczne kurczaczki - zazdroszczę dziewczynom, którym z taką lekkością idzie szycie na maszynie. W moim przypadku to takie zło konieczne:) Dziękuję za wizytę i zapraszam częściej. Czekam na kursik kurczaków a może też się skuszę - pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu:) kurczaki rewelacyjne uszyłaś!!!:-)
OdpowiedzUsuńte czerwone w białe kropeczki bardzo mi się podobają:-)
Miłego dnia:) papa:-)
Śliczne kurczaczki:)
OdpowiedzUsuń