Swego czasu, jak zwykle przez przypadek, trafiłam w necie na jakieś homemade'owe czasopismo, a w nim na projekt SOWY. Pełno takich, jak dobrze poszukać, ale projekt niejakiej Annalise Wakenshaw najbardziej przypadł mi do gustu. Postanowiłam spróbować. A już jakiś czas temu odkryłam, że warto od razu hurtem pluszaki robić - jak przy pierwszej coś Ci się nie spodoba, projekt można skorygować przy kolejnej :). Dlatego też zdecydowałam się na wykonanie 2 sztuk - różne kolorystyki i wielkości.
Nie będę wredna i zapodam sposób na to jak uszyć SOWĘ.
Nie będę wredna i zapodam sposób na to jak uszyć SOWĘ.
Zaczynamy od szablonu (bardziej doświadczone artystki takowych nie potrzebują, ale na pierwszy raz polecam). Można go wydrukować - powiększając bądź pomniejszając.
Ja zawsze przenoszę szablon na kalkę techniczną, dopiero z niej wycinam gotowe kształty - przydatne przy nadrukowanych tkaniach - wiem dzięki temu jak prążki, czy kwiatki ułożą się na gotowym produkcie. Zachęcam do założenia segregatora, bądź teczki, gdzie takie szablony z kalki można zachować do ponownego wykorzystania.
zsz
zsz
Po wycięciu wszystkich elementów z szablonu nanosimy je na tkaninę. Te oczywiście wybieracie wedle własnego uznania, ale warto trzymać się określonej kolorystyki. Także grubość tkanin ma znaczenie - "łatki" z grubego materiału nie prezentują się dobrze na 'ciałku' wykonanym np z batystu. Inna sprawa - będziecie takiego pluszaka wypychać, więc lepiej jak tzw body jest z mocniejszego materiału.
Ale do rzeczy.
1. Na podwójnie złożonym materiale (prawa strona do środka) rysujemy:
- 1x tułów
- 2x stopy
- 2x uszy
- 1x oko
2. Na pojedynczej tkaninie odrysowujemy:
- 1x dziób
- 3x piórko ogona
- 1x pióra (na szablonie są 3 wersje do wyboru)
Zszywamy kolejno : tułów, stopy, uszy - pozostawiając otwór, dzięki któremu nie tylko wywiniemy zszyte elementy na prawą stronę, ale również wypchamy wypełniaczem :).
Wycinamy pozostałe elementy, tj oczy, dziób, pióra i pozbywamy się nadmiaru materiałów z dopiero co zszytych elementów. Bardzo ważne - tniemy 2-3 mm od szwu; w miejscu otworu pozostawiamy większy zapas materiału (5-6 mm), dzięki czemu łatwiej będzie później go zszyć. Przewracamy wszystko na prawą stronę. Efekt powinien być mniej więcej taki:
Cała reszta jest już tylko zabawą :). Wypychamy gotowe elementy, przyszywamy uszy, łapki, najpierw piórka, dopiero na końcu oczy (te zachodzą odrobinę na pióra) i sowa - gotowa :)
Warto wiedzieć:
- łatki piórek i oczu warto zamocować na fizelinie z klejem - jeśli są z delikatnej, cienkiej tkaniny;
- łatki można przyszyć lub przykleić - ja prywatnie preferuję przyszywanie, ale głównie dlatego, że lubię widoczny ręczny ścieg na pluszakach :)
- wykonując oczy sowy można użyć guzików, ale równie dobrze można je namalować, bądź wyszyć. Kto co woli.
Jedna z moich sówek wyląduje na kanapie, druga 'skończyła' jako zawieszka :)
Jeśli coś mi umknęło - pisać w komentarzu - uzupełnię instrukcję :)
super sóki, ta zielona taka pozytywna :) ja niestety raczej za ten projekt narazie się nie wezme bo nadal obchodze maszynę do szycia z nieufnością a ręcznie narazie nie mam jakoś tak ochoty dziubać :) pewnie dlatego że znowu wpadłam w szał decupage :) ale fanie zawsze jak ktoś dzieli się instrukcjami za to dzięki :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie przeczytałam Twój komentarz umnie to odpisuję odrazu :) jaja smocze rzecz prosta acz pracochłonna : styropianowe jajo + cekiny + szpilki (lepiej te krutkie przy mniejszych jajkach) i przyczepiamy przyczepiamy i aż całość będzie "załuskowana" :) polecam wieczorem przy TV bo robota trochę żmudna
Usuńco do książki to znam autorkę z książki "Róża...", a tytuł znajomy ,pare razy się przymierzałam ale teraz jak już olecona to napewno przeczytam :)
Na zachętę do książki Pani Ewy zapodam Ci jeden z moich ulubionych z niej cytatów:
Usuń"Nie jadam ludzi, są niesmaczni" :). Oczywiście są to smocze słowa :). Dzięki za poradę w kwestii jajek - jeszcze nie teraz, ale spróbuję :)
Śliczne sowy ;)
OdpowiedzUsuńMoja droga asfaltowa... nareszcie udało mi sie zalogować do Ciebie... jak to ja nic nie wiem tylko się przez jakieś okropne FB dowiaduję?????
OdpowiedzUsuń;P
UsuńZawsze przypuszczałam, że nasampierw książkę Twoja przeczytam, a nie Twoje ekscesy z maszyną będę publicznie oglądała. Ale OK, niech i tak będzie bo przynajmniej Twoje "czytadła" będą dostępne (już dawno byc powinny) a przy okazji może się czegoś nowego dowiem.
OdpowiedzUsuńFakt Sowy świetne, i mam nadzieję, ża na "zapleczu" powiesz mi skąd je wytrzasnęłaś i szabloniki będę mogła sobie skopiować.
Na razie 3mam kciuki i oby tak dalej. (tylko fotki większe poproszę).
To byłam ja...
"To byłam ja..." - Kasiu, po tym parasolu to trudno poznać (hihi):))))
UsuńNa moją nie-powieść będziesz musiała poczekać - przewiduję dokończyć ją w okolicach renty/emerytury. Piotrek teraz przejął pałeczkę :).
Co zaś tyczy fotek... Kobieto załóż okulary na swój monitor;>. Sprawdziłam linijką na moim lapku - po kliknięciu obrazek wyświetla się 9x12 cm. A możesz tez spróbować 'prawe ucho myszy - pokaż obrazek' - u mnie to nawet z lupką jest opcja. I doradzam rezygnację z IE.
A, no tak - dziękuję za pochwały, znów się czerwienię ;(
Poczytuję tu komentarze i proszę: wiedziałam, że mam do czynienia z "człowiekiem pióra". Więcej "czytadeł" proszę - jak to napisała Katarzyna.;) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Ja też ostatnio zabrałam się z koleżanką za szycie sowy:)) Efekty można zobaczyć u mnie na blogu:)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie,
Malko
Bardzo fajnie Wam sówka wyszła :)
UsuńWszystko jest fajne, ale gdzie jest ogon tej sówki? :)
OdpowiedzUsuńOgon, to 3 'piórka', które naszywa się z tyłu sówki. Widoczny w szablonie po lewej stronie i na zdjęciu
Usuńhttp://4.bp.blogspot.com/-P6pDVMDVq30/USDFbmeAWXI/AAAAAAAAAbo/HzqUJ50AsUI/s1600/s01.jpg
po prawej w rogu.
Faktycznie nie pokazałam jak wyglądają po przyszyciu, ale to nic trudnego - można to zrobić już po skończeniu całej zabawki, na samym końcu.