To naprawdę nic trudnego.
Miałam 9 lat, gdy rozsiadłam się przed wysłużonym Singerem babci. Fascynowało mnie to duże koło, które kręcąc się robiło coś, dzięki czemu dwa niezwykle samotne kawałki jeansu zbliżały się do siebie i stawały jednością - najczęściej łatami na spodniach dziadka :). Nie posiadałam wówczas jakiś szczególnych talentów, ani zdolności. Trzeba było jedynie poruszać stopą to w górę to w dół, a nić niczym morski potwór to pojawiała się to znikała w odmętach tkaniny, scalając ją na dobre.
Dziś takich maszyn już niema, ale zasada pozostaje ta sama. Naciskasz pedał i suniesz prosto jak strzała , względnie skręcasz,
bądź zygzakiem mniejszym czy większym zmierzasz do celu. Mówiłam - nic trudnego :).
Pojawić się jednak może pytanie - jaką maszynę do szycia wybrać, jaką kupić?. Powiem Wam to, co powiedziałam mojej przyjaciółce, gdy zadała mi to pytanie. Zależy do czego chcesz maszynę wykorzystywać. Bowiem by zostać krawcową sama umiejętność szycia, czy posiadanie maszyny z "hydromasażem" niestety nie pomoże. Ale jeśli chcesz tylko uprawiać hobby, szyć proste rzeczy i mieć z tego frajdę wystarczy prosta maszyna. Ja swoją kupiłam kilka lat temu w Tchibo :) Mimo, że posiada kilkanaście ściegów, nigdy nie miałam okazji by użyć więcej niż 3-4.
To na co warto zwrócić uwagę przy wyborze maszyny do szycia, to moim zdaniem:
- wykonanie - dobre, stabilne tworzywo (unikać 'miękkiego plastiku)
- opcja obszywania dziurek do guzików
- możliwość szycia wstecz
- łatwo dostępny serwis
- gwarancja - im dłuższa tym lepsza.
Ilość ściegów tak naprawdę nie ma obecnie znaczenia - produkowane dziś maszyny mają ich zazwyczaj od kilkunastu wzwyż. Doradzam unikać dodatków w postaci elektronicznych zegarów, mierników czy innych bajerów. To trochę jak z naprawą pralki - jak padnie elektronika, naprawa staje się nieopłacalna. A tak wystarczy dbać o maszynę, gdy nieużywana trzymać pod przykryciem i oliwić od czasu do czasu - będzie Wam służyć długie lata :).
To co ważne - by zszyć dwa kawałki materiału na maszynie nie potrzeby jest talent - wystarczą dobre chęci, cierpliwość i dokładność.
A nawet i bez maszyny do szycia można sobie poradzić - igła nie gryzie ,
czasem kuje, to prawda, ale można i szyjąc w ręku bardzo dobre efekty
osiągnąć. Cokolwiek wybierzesz - grunt by sprawiało frajdę. Frustrację łap w pracy, bądź w kolejkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz