poniedziałek, 15 grudnia 2014

Nasza zima zła czyli co naciągnąć na uszy

A czy pamiętacie tę zabawną czapeczkę, co niedawno pokazywałam - jeszcze w fazie produkcji? Jeśli nie to zapraszam do tego posta, bo teraz pokarzę Wam efekt końcowy. Wspomniana już kilkakrotnie moja teściowa, w oparciu o wzór z książki Zabawne czapeczki zrobiła dla mnie czapkę/ kaptur Wielki, zły wilk

Jest super! Strasznie mi się podoba:). Nie nadaje się co prawda na wietrzne pogody, a na mróz warto włożyć pod spód jakąś normalną, prostą czapkę, ale obecnie nie wychodzę bez mojego wilczka na dwór. Połączony jest z szalikiem, co jest jego dodatkowym atutem.



A tu przypominam wersję dla maluchów:



Już po nowym roku do sklepu mam zamiar przygotować gotowe zestawy: książka Zabawne czapeczki i włóczka oraz filc - wszystko co niezbędne by wykonać niektóre z projektów tam zaprezentowane.

Ja niestety na druty nie mam obecnie czasu, ale na prośbę siostry uszyłam na maszynie czapkę/ kominiarkę dla mojego chrześniaka.
Nigdy wcześniej nie szyłam z dzianiny, więc nie bardzo wiedziałam jaki będzie efekt końcowy, ale czapka się podobała i Grześ nie chce nic innego teraz nosić, bo 'wygląda jak ninja' - a na tapecie są ostatnio Lego Ninjago...

Na koniec jeszcze jedna czapeczka - miś. Miała być dla kilkumiesięcznego chłopczyka, ale jak pisałam wcześniej - to moje pierwsze podejście do dzianiny, że o czapkach nie wspomnę, więc wyszła za duża. Musze zrobić drugą i to na CITO, bo ma być prezentem pod choinkę. Ozdoby świąteczne muszą więc poczekać...

Trochę tego się uzbierało... Pewnie też tak macie, mam nadzieję :). Nie ważne ile czasu się włoży, nie ważne jak bardzo jest się zmęczonym, zrobienie czegoś samemu daje ogromną satysfakcję - i jeśli się podoba tym, których obdarowujemy , to dodaje sił i chęci do dalszego tworzenia. Czego Wam i sobie ogromnie życzę :)

6 komentarzy:

  1. Kaptur "Wielki, zły wilk" jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wilk jest świetny i w fajnej naturalnej kolorystyce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochwały całkowicie należą się mojej teściowej i Lynne Rowe, która pokazała ten wzór w swojej książce . Ale wyszedł fajniusi, faktycznie :))

      Usuń
  3. Ania czyżbyś zmieniła kolor i fryzurę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fryzura to za dużo powiedziane - ścięłam, tak do ramion. A zima bez śniegu jakaś taka bura była, więc mój Arek podjął się wyzwania i pomalował mi końcówki włosów na czerwono. Jakby wyszło brzydko, to bym ścięła. No i cebulki włosów oszczędziłam ;)

      Usuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).