Gdy tylko zobaczyłam tę książkę, zaczęłam żałować, że ostatni raz na drutach robiłam jako niemal nastolatka i że nie dręczyłam babci bardziej, by pokazała mi coś więcej niż przerabianie oczek na lewo i prawo. Tym sposobem pewnie potrafiłabym zrobić bardzo długi, ale nudny szalik. A ja bym chciała robić takie fajowe, Zabawne czapeczki.
I tu przydatna okazuje się być teściowa :). Pora jesienno- zimowa również pomaga, ponieważ, w ogródku zazwyczaj nic już nie rośnie, poza pryzmą liści, więc wspomniana teściowa może mieć więcej czasu na zrobienie zabawnej czapeczki dla ... MNIE :))
Tak, wiem, że 2 latka skończyłam dawno temu, ale same powiedzcie - czyż one nie są urocze? :))
Zresztą prace są już w toku. Mama dała mi kilka fotek. Już nie mogę się doczekać.
Kiedyś znajdę czas by dowiedzieć się więcej o tych oczkach. Na tyle by zrobić czapkę - ul :))
Ale superaśne czapulki :) Wszystkie są przesłodkie, szkoda, że ja na drutach też tylko prawe i lewe...
OdpowiedzUsuńGenialne są :) Muszę dorobić się teściowej :D
OdpowiedzUsuńAle zanim, to może rozmowy kwalifikacyjne przeprowadź :)
UsuńŚwietne są te czapeczki:)
OdpowiedzUsuńSzary kapturek jest uroczy i w duecie z szalikiem na pewno będzie cieplutki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Ten konkretny model szalik ma przyszyty do kaptura, swego rodzaju 2w1 :)
Usuń