Od jakiegoś już czasu prenumeruję Burdę. Jakiś rok temu przestałam się oszukiwać, że będę szyć sobie ubrania. Zwyczajny brak czasu. Ale lubię przeglądać sobie to czasopismo, bo zawsze znajdę jakąś inspirację. No i gdzieś ta nadzieja się wciąż tli, że może w te wakacje będzie chwila na szycie.
W jednym z ostatnich numerów znalazłam coś więcej bo przepis na ... WIEWIÓRKĘ.
Powiem szczerze - widziałam bardziej przystępne instrukcje krok po kroku. Ale to w końcu Burda - niestety nie jest dla początkujących.
Troszkę mi zeszło nim rozgryzłam, co z czym połączyć i jak, ale efekt - jak na prototyp uważam za zadowalający.
Szlak przetarty , więc przy produkcji kolejnej, postaram się wykonać instrukcję, bo w sumie nie jest taka trudna w wykonaniu.
ale świetny wiewiór! czekam na instrukcję :D
OdpowiedzUsuńUrocza wiewiórka !
OdpowiedzUsuńCzemu Cię tak mało na blogu? Uwielbiałam czytać Twoje posty dopóki nie zniknęłaś na całe miesiące...
Urocza wiewiórka. Nie wiedziałam, że w Burdzie pojawiają się też takie wykroje:)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie. Teraz sprawdzam każdy numer w poszukiwaniu podobnych inspiracji. W listopadowym numerze są pomysł na dekoracje świąteczne. Potrzebne są jednak deski....
UsuńPrzesłodka jest. Gratuluję przebrnięcia, bo efekt cudny :)
OdpowiedzUsuńDzięki Diano. Ale przebrnę dopiero jak opracuję instrukcję dla niezaawansowanych :)
UsuńWiewiórka wyszła "pierwszoklaśna".:) Szczególnie podoba mi się z profilu.
OdpowiedzUsuńHehe, trzymam ją z dala od mojego kota, bo jemu też przypadła do gustu ;)
UsuńAnula, faktycznie wiewiórka fajna i ponawiam pytanie z wcześniejszych komentarzy, dlaczego Cię tak mało ? :)
OdpowiedzUsuńOch, ciekawskie te Katarzyny :) . W sumie wszystko sprowadza się do tego, że mam okropną szefową ;(. Nie ważne ile bym nie pracowała, to zawsze jest coś jeszcze do zrobienia, więc pracuję i po pracy. Nie umiem się tej cholerze postawić! Moja lepsza połowa powtarza mi ostatnio, że powinnam zacząć myśleć o robieniu tego co lubię. Niby racja, tylko nie bardzo wiem jak to zrobić. Wiecie, miałam różnych przełożonych, ale ta kobieta bije ich wszystkich o głowę. Najgorsza szefowa jaką miałam .... TO JA :))))
Usuń