Gdy w Szufladzie pojawiło się torebkowe wyzwanie, natychmiast w głowie zaświtał mi pomysł. Poszewka po poduszce będzie idealna! Pomysłowy Dobromir się we mnie odezwał, więc niewiele mi zajęło by ideę w szczegółach dopracować. Wykonanie, to już odrębna kwestia...
Poszewka po poduszce - reinkarnacja. Potrzebne:
- poszewka, nie przechodzona zbytnio;>
- serwetka
- klej do decoupage na tkaninie
- resztki tkaniny na wzmocnie i ramiączka (wykorzystałam len)
- watolina do wypełnienia ramiączek
- koronka
Oczywiście to przykładowy zestaw. Torbę można ozdobić haftem, patchworkiem czy farbami. Ja koniecznie chciałam spróbować nanieść serwetkę na tkaninę :))
Początkowo miałam uciąć poszewkę, gdyż wydała mi się za długa, ale potem wpadłam na diaboliczny pomysł. Wystarczyło spruć szew przeciwny do otworu, uzyskując coś na kształt tunelu.
Wzmocnienie środka szarym lnem, doszycie ramiączek przyczyniło się dopowstania tunelu z ramiączkami.
Wystarczyło całość złożyć na pół, zszyć krawędzie i otrzymać torbę z aż 3 komorami!
Nie wyrobiłam się na czas, by zgłosić moje małe doświadczenie na wyzwanie, ale mam przynajmniej nadzieję, że spodoba się mojej teściowej, której zamierzam podarować tę poszewkę na zakupy z okazji Dnia Matki. Jak myślicie - nada się??
Takie pytanie pojawiło się w komentarzach, stąd update. Trochę trudno mi to wytłumaczyć, dlatego poprosiłam o pomoc owieczki :)
Po złożeniu poszewki na pół i zszyciu bocznych krawędzi, otrzymamy w
sumie 3 komory: dwa to otwory wykonane uprzednio, a trzeci powstanie w skutek
złożenia i zszycia krawędzi poszewki.
Aby lepiej zrozumieć uzyskanie takiego efektu - najlepiej wziąć jakąś poszewkę i 'na sucho' (czyli bez prucia i rozszywania) i zastosować na niej odrobinę wyobraźni :))
ps. Skąd się wzięły 3 komory??
Takie pytanie pojawiło się w komentarzach, stąd update. Trochę trudno mi to wytłumaczyć, dlatego poprosiłam o pomoc owieczki :)
Jeden otwór w poszewce już mamy. Gdy rozprujemy szew po przeciwnej stronie, uzyskamy 2 otwór. Oczywiście oba otwory należy wzmocnić inną tkaniną i przyszyć uchwyty.
Aby lepiej zrozumieć uzyskanie takiego efektu - najlepiej wziąć jakąś poszewkę i 'na sucho' (czyli bez prucia i rozszywania) i zastosować na niej odrobinę wyobraźni :))
Myślę, że teściowa musiałaby cię bardzo nie lubić, żeby jej się nie spodobała ta torba. Uważam, że prezent jest świetny.:)Piękny wzór!
OdpowiedzUsuńDzięki za dodanie otuchy. Mamie faktycznie torba się spodobała. Mam małe podejrzenie, że nie będzie jej używać, z obawy przed zniszczeniem;>
UsuńŚliczna:) ale nie bardzo kumam jak ją zrobiłaś, że są, aż trzy komory?
OdpowiedzUsuńZrobiłam update posta. Nie bardzo wiedziałam jak to wytłumaczyć, więc zrobiłam krótką foto instrukcję. Mam nadzieję, że się przyda :))
UsuńNie wyrobiłaś się na czas?
OdpowiedzUsuńTo ja ogłaszam, że właśnie rusza nowa edycja konkursu i ode mnie dostajesz pierwszą nagrodę :D:D:D
Bardzo fajna... ale ja też nie bardzo "kumam" jak ją zrobiłaś...
UsuńKasiu z FP - cokolwiek by nie było nagrodą, to dziękuję ogromnie za docenienie :))
UsuńKatarzyno, zdaje się, że nie to "odpowiedz" kliknęłaś :) Ale nic nie szkodzi. Edytowałam posta i dodałam dodatkowe fotki, które mama nadzieję pomogą zrozumieć uzyskanie 3 komór w poszewkowej torbie.
Kobieto, jesteś genialna! Jutro robię przegląd poszewek, bo dzisiaj już mi się nie chce :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to ojciec mnie zainspirował :). Torebki wyjściowej to z tego raczej nie zrobisz, ale takie zakupowe będą w sam raz. No i nie będzie szkoda wyrzucić, jak już kompletnie 'poszewkę' szlak trafi :))
Usuń