Jeszcze tylko jeden, i to nie cały, dzień został by przygotować się do święta zakochanych. Osobiście uważam, że wszystkich ugodzonych strzałą amora powinno się leczyć. Jako lekarstwo stosując drewniany wałek bądź młotek. Kilka dawek tych specyfików i od razu człowiek odzyskuje rozsądek :). Ale to moja prywatna opinia. Z tradycją - nawet nowomodną i atakującą z zachodu - walczyć nie należy.
Dlatego też zachęcam do wygospodarowania godzinki czasu i zrobienia serduszka dla Waszego SERDUSZKA.
Przepis wyjątkowo prosty. Bierzemy kawałek tkaniny, składamy na pół, prawą stroną do środka i rysujemy serducho. Powstałe arcydzieło graficzne traktujemy maszyną do szycia, względnie ręcznie prowadzoną igłą z nicią. Istotne by zostawić otwór, dzięki któremu serce wywiniemy na prawą stronę. Wypychamy trocinami, wypełniaczem do poduszek czy kaszą gryczaną. Pozostaje nam już tylko zaszyć otwór i operację na otwartym sercu uznajemy za zakończoną.
Można oczywiście zastosować jeszcze jakieś dekoracje, dorzucić skrzydła czy co tam się Wam spodoba.
Do 'sztucznego' - samodzielnie wykonanego - serca, proponuję dodać coś na osłodę - np. Krakuski - serduszka w mlecznej czekoladzie z hasłami miłości i uwielbienia.
Alternatywnie, w drastycznych przypadkach, zawsze istnieje możliwość wyszycia na serduszku imienia osoby, którą darzymy 'gorącym' uczuciem i okazyjnego wbijania w nie igieł.
Oprawa dźwiękowa nie jest może konieczna, ale ten konkretny utwór pozwoli uzyskać dodatkowo odpowiedni nastrój :)
Satysfakcja gwarantowana!
fajnie wyszły, ja moje serduszka szyje ręcznie bo wciąz nie mam przekonania co do moich sił kontra maszyna :) ah i ostatnio wpadłam na pomysł wsypania jako wypełnienie soli do kapieli i powieszenia w szafie jako pachnącej zawieszki (działa! sprawdzone)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - ciekawy pomysł z tą solą. Ja wykorzystuję jakieś 'śmierdzidła" w kroplach, o ile pamiętam by je zastosować na zawieszkach;>
OdpowiedzUsuńTaka walentynka to mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńHihi muszę spróbować z tymi szpileczkami ;) A soundtrack - kocham!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne te serduszka, skąd bierzesz takie cudne materiały?
OdpowiedzUsuń