niedziela, 27 marca 2016

Kredki dwukolorowe 24/48 Colorino i Astra - czym się różnią?

Fani kolorowania do niedawna mieli jeden problem - mianowicie kredki dwukolorowe 24/48 przestały być dostępne już na początku stycznia tego roku. W sumie to nic dziwnego - za niecałe 20 złotych można było wejść w posiadanie aż 48 kolorów kredek, które jednocześnie zajmowały mało miejsca, bo mieściły się w 24 kredkach. 

Na polskim rynku tylko jedna firma miała taki zastaw - mowa o serii COLORINO. Regularnie dzwoniłam do polskiego dystrybutora dopytując się kiedy pojawi się nowa dostawa, ale jej termin stale się przesuwał. Gdy w połowie marca kredki wciąż były niedostępne, dotarł do mnie katalog Astry, a w nim nowość - kredki 24/48 :). W chwili obecnej można zamówić je w necie (chociażby na decomade.pl) i w różnych sklepach stacjonarnych. 

Gdy tylko produkt Astry trafił w moje ręce, zadałam sobie pytanie - czym one u licha różnią się od Colorino?

Na pierwszy rzut oka wyglądaj bowiem identycznie...



Pudełka może są inne, ale jak już kredki wyjmiemy z pudełka uderza nie tylko ten sam znaczek na oprawkach, ale identyczne zestawienie kolorów - ba same oprawki wydają się mieć te same kolory w obu przypadkach - różnicą jest tylko napis.




No ale nie ocenia się książki po okładce, więc przystąpiłam do sprawdzenia grafitów - może jednak kolory są inne...

Nie są! Taka jest przynajmniej moja opinia. A jeśli nawet odcienie się różnią, to tak delikatnie i nieznacznie, że bez względu na to, którym zestawem zaczynimy kolorować, a którym skończymy, efekt będzie ten sam - może dostrzegalny jedynie dla wprawionego oka.

Na obrazkach poniżej wyrywkowo wybrałam kilka kolorów i nakreśliłam próbki Colorino i Astrą



  

Nie czuję również różnicy w rysowaniu. Oczywiście nie mam doświadczenia technicznego by z całą pewnością stwierdzić, że grafity kredek obu firm są takie same, ale takie się wydają być. Jeden obrazek pokolorowałam kredkami z obu zestawów - te same kolory, ale na jednych płatkach czy listkach rysowałam Colorino, a na innych - Astrą. Musiałam co chwilę sprawdzać napis na oprawce by na zmianę używać różnych firm - wrażenie w trakcie rysowania było takie samo - kredki są miękkie i łatwo się rozprowadzają. 





Patrząc na rysunek, nie jestem teraz w stanie powiedzieć, którymi kredkami pokolorowane są poszczególne elementy. 


Na koniec sprawdziłam informacje znajdujące się na pudełkach - w obu przypadkach czytamy Made in P.R.C - innymi słowy w Chinach. Czyżby obie firmy dogadały się i wyprodukowały ten sam produkt, ale w innych pudełkach? Nie mnie to sprawdzać czy oceniać. 

Spytacie - a jakie to ma znacznie, czy się równią czy nie? 

Otóż  ma. Jeśli ktoś, mając Colorino sądzi, że kupując zestaw Astry, za niewielkie pieniądze powiększy swoją kolekcję kredek o kolejne 48 kolorów, mocno się rozczaruje. To dopiero byłoby coś - 84 kolory za 40 zł? Marzenie :)).
Kolory w obu pudełkach wydają się być identyczne. Dotyczy to także wyróżnionych na pudełku Colorino Fluo, Silver i Gold - je znajdziemy również w zestawie Astry. W Astrze dodatkowo dostajemy temperówkę :)


Dla tych co znają markę Colorino, a nie znają Astry  również powyższe informacje mogą się przydać - nie muszą czekać na dostawę do Polski tych pierwszych - mogą spokojnie nabyć nowy zestaw od Astry. Jakościowo produkty są porównywalne.

Którąkolwiek firmę byście nie wybrali - zestaw kredek dwustronnych 24/48 jest bardzo dobrą propozycją dla osób zaczynających swoją przygodę z kolorowaniem. Wiadomo - że jak już złapiecie kolorowankowego bakcyla, to żadna ilość kredek i kolorów nie będzie wystarczająca;>

1 komentarz:

  1. jeśli interesują cie zestawy wielokredkowe to sprawdź kredki kores Tez jest 48 kolorów są miękkie jednak mają inny wkład niż astry i świetnie uzupełniają się z nimi

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).