środa, 1 maja 2013

Prezenty urodzinowe i zdradzona tajemnica

Zdaje się, że wieki temu umówiłam się z Promykiem (Justyną) na wymianę. Bardzo spodobały mi się jej hafty, szczególnie serca, które wykonała na Walentynki. Przyszedł mi bowiem do głowy pomysł, że takie elementy mogłyby ozdobić prezenty, które chciałam przygotować mężowi z okazji jego urodzin (30 kwietnia). Od momentu wymiany, do realizacji owe pomysły stale się zmieniały - nie mogłam zdecydować się na nic konkretnego. A że od niedawna eksperymentuję z filcem, to umysł opętała mi pewna myśl... Ale o tym za chwilę :)
Pozwólcie, że najpierw zaprezentuję Wam zawartość Promykowej przesyłki:

Zamówione serduszka - nawet nie podejrzewałam, że będą takie śliczne :))

I zupełnie nieoczekiwane drobiazgi, których obecność najpierw zaskoczyła, by chwilę później niezmiernie ucieszyć. 

 Te słodkie usteczka (podobno samego Jaggera :)) ozdabiają mój telefonik.


Jeszcze raz bardzo dziękuję za pomoc Justynie :). Z drugiej strony chciałabym ją udusić, bo przez jej pracę - widzianą na żywo, dotykaną i wielokrotnie oglądaną, najchętniej porzuciłabym filc i całą Tildę i rozpoczęła przygodę z haftem krzyżykowym.  

Niestety mam tylko dwie ręce.

Na szczęście ich ilość była wystarczająca, by wykonać prezent dla lubego.  Jak wspomniałam wcześniej pomysły stale się zmieniały. Miałam początkowo zrobić zawieszki i udekorować je haftami od Promyka. Ale mężczyźni jakoś nie kojarzą mi się zbyt zawieszkowo. Pomysł z serią poduszek, również trafił do lamusa - w końcu co moja lepsza połowa zrobiłaby z 3 poduszkami?? No i chciałam wykorzystać ten nieszczęsny filc.

W końcu zdecydowałam się pójść w ślady przeciętnego DJ'a i zrobić mały miksik :). Tak oto powstała seria Serdeczna tj. podusia, zawieszka i ... pudełko


Uprzedzam, że nieczęsto mam do czynienia ze scrapbookiem, ale nie ukrywam, że mnie fascynuje. Szczególnie scrapowe boxy. Okazuje się, że niezwykle łatwo uzyskać podobny efekt, jako bazę wykorzystując filc (gr. 4mm). Przygotowałam mężowi drobny niezbędnik - szczególnie przydatny w biurze. Znalazło się w nim wiele drobiazgów:

Coś na czarną godzinę...



 i ciemne chmury.



 Torcik urodzinowy (wg przepisu Tone Finnanger z serii TILDA).




Życzenia, które ucieszyłyby oddanego kibica :)




Przykre, ale prawdziwe - warto o nim pamiętać


Pudełko jest tak skonfigurowane, że może występować nie tylko w wersji rozłożonej, ale również półotwartej. 


A teraz najbardziej istotne pytanie - czy prezenty się podobały??? Owszem i to bardzo :) Podusia nadaje się do użytku, pomimo 'wchodzacych' do uszu różczek (ups:)). Pachnące serduszko może przebywać tylko w jednym bucie na raz, co stanowi pewne wyzwanie, jeśli ma się parę butów (w sensie 1+1 but). Biurkowy niezbędnik chwilowo zasila domowy regał, bowiem mąż jest w trakcie zmiany biura. 

I ja się dziwię, że meteorolodzy nie mogą przewidzieć pogody;>.

19 komentarzy:

  1. oglądam i oglądam i wszystko tak bardzo mi się podoba, że aż się uśmiecham do siebie jakbym to ja miała dostać takie prezenty:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się podobają takie pudełka. Fajny pomysł zwłaszcza z tymi drobiazgami na czarną godzinę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tia... powinnam je raczej w jakimś etui zrobić, by mąż miał je stale pod ręką :)

      Usuń
  3. Tyle fajnych drobiazgów.:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się również podoba. Sama nie byłam do końca przekonana czy to trafiony pomysł.

      Usuń
  5. Myślę, że powinnyśmy stworzyć tandem: ja będę wyszywać, a ty tworzyć z tego takie cuda, jak powyżej. Rewelacja!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wiesz, ja zawsze jestem otwarta na propozycje. Szkoda tylko, że nie mieszkamy bliżej ;(

      Usuń
  6. Piękne. Bardzo pomysłowe i takie... osobiste. Takie prezenty są najlepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi sie pomysł;)bardzo oryginalny i od serca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz przez co serce przeszło nim te prezenty ukończyłam :)). Na szczęście wszystko się podobało.

      Usuń
  8. Wspaniały pomysł - dotychczas widziałam i sama robiłam takie exploding boxy z papieru. Nie myślałam, że z filcu też można.

    Prezent bardzo osobisty i takie są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, jak ja chciałabym umieć takie z papieru zrobić ;(. Jeszcze będę eksperymentować, zobaczę co wyjdzie :))

      Usuń
  9. To takie miłosne tajemnice były skrywane :) Jak Ty tego swojego M. musisz koooooochać :) Cudne, pomysłowe prezenty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Csiiiiiiii, nie mów tak głośno - jeszcze się dowie i co wtedy pocznę?? :))

      Usuń
  10. http://www.prezentyurodzinowe.com/ fajna strona z prezentami urodzinowymi

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Prawy do lewego

Prawych uprasza się o korzystanie z zamieszczonych treści i zdjęć zgodnie z przepisami świata tego, sumieniem i społeczną moralnością. Znaczy, że można zapożyczyć w/w z mojego bloga tylko do celów niekomercyjnych i każdorazowo odsyłając do źródła. Jednocześnie uświadamiam, iż skany szablonów są moją własnością, jednak niektóre treści na nich się znajdujące - nie. Informuję o tym szczerze. Nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe wykorzystanie materiałów.

Obserwatorze! Nie bądź statystyczną cyferką na blogowym liczniku. Jeśli jesteś tu po raz pierwszy - napisz coś o sobie. ('Coś' to też 'coś', ale niekoniecznie o to mi chodziło;).