Bywa, że w pracy jest nudno - nie każdy może to powiedzieć, ale na pewno znajdą się tacy, co mają czasem ten problem. Świadomość, że w domu czeka kolorowanka, którą w takiej chwili moglibyśmy pokolorować raczej nie pomaga, wręcz przeciwnie - frustruje. No, ale w pracy raczej nie rozłożymy się z kilkudziesięcioma kredkami i np Koszmarem Alicji w Krainie Czarów do pokolorowania. Po pierwsze - mogą nas z tego powodu zwolnić. A nawet jeśli nie od razu - to wyślą do psychiatry - szczególnie posiadaczy Koszmaru Alicji w Krainie Czarów;>.
Oczywiście, można wydrukować jakąś bardziej przyjazną grafikę, przedstawiającą motylki, nie zaś szefa z rogami, jednak kolorowanie kredkami nadal tak do końca nie będzie wchodzić w rachubę, szczególnie jeśli ktoś stale patrzy nam na ręce. No to jak kolorować w pracy i nie zostać zwolnionym, spytacie?
Odpowiedź jest prosta. Podkład na biurko do kolorowania i wielokolorowy długopis!
Takie podkłady zarówno duży jak mały przygotował Koh i Noor.
Pracodawca raczej nie będzie mieć pretensji, jeśli zamiast podkładki pod myszkę zastosujesz właśnie taki blok kartek na którym można coś zanotować - to bardzo przydatne i użyteczne - powiesz przełożonym (myszka też na nim działa:)). A, że są na nim grafiki z kwiatkami i serduszkami - co to komu szkodzi - lubisz takie drobiazgi i tyle.
Wielokolorowy długopis również nie powinien wyglądać podejrzanie - jakby co zawsze możesz powiedzieć, że różne rodzaje wiadomości zapisujesz innymi kolorami - to pozwala Ci zapanować nad chaosem w pracy. Do tego dodaj ołówek i kilka cienkopisów, których posiadanie można równie łatwo wytłumaczyć i masz do dyspozycji może niewielki, ale na pewno użyteczny, podstawowy zestaw do kolorowania :).
Nawet jeśli ktoś będzie zaglądał Ci przez ramię, możesz spokojnie sobie kolorować - zapytana zawsze możesz powiedzieć, że ot tak sobie bazgrolisz, bo pomaga Ci to obmyślić plan na zwiększenie sprzedaży w swojej firmie, albo treść oferty do kontrahenta, albo co tam innego musisz obmyślać w ramach obowiązków służbowych. A już kolorowanie w trakcie rozmowy telefonicznej, jest wręcz wskazane. Uspakajający wpływ jaki ma ta czynność, sprawi, że nie zaczniesz gryźć telefonu, albo rozważać zabójstwa klienta/przełożonego.
Obecnie na naszym rynku nie ma specjalnej oferty przygotowanej z myślą o kolorowaniu w pracy. Jest kilka kalendarzy na 2017 rok w których znajdziesz grafiki do kolorowania, ale to bardziej do prywatnego użytku i znów - rysując w takim kalendarzu w pracy można narazić się na nieprzyjemności. KOH I NOOR, czeski producent artykułów plastycznych dla amatorów i profesjonalistów, wypuścił w tym roku całą serię ciekawych produktów do kolorowania, które można wykorzystać zarówno w domu jak i w pracy.
Oba podkłady (duży , tzw biuwar i mały pod myszkę) mają ponad 50 kartek. Co prawda motywy się w nich powtarzają, mają jednak służyć jako rozpraszacz i odstresowacz w pracy, nie zaś samodzielną kolorowankę. Co więcej - można spokojnie podzielić oba bloki na pół i jedną część stosować w domu, a drugą zanieść do pracy. Względnie kupić 'na spółkę' z siostrą czy przyjaciółką i podzielić się kosztami.
Przy okazji przetestowałam dwa wielokolorowe długopisy - niby wynalazek znany jeszcze z dzieciństwa, ale zupełnie mnie zaskoczyły przede wszystkim barwy.
Długopis firmy BIC z serii 4Colours Grip Fashion ma standardową budowę, tzn 4 przełączniki umożliwiają dostęp do 4 wkładów z 4 kolorami: niebieskim, zielonym, fioletowym i różowym - pastelowe odcienie zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. W sumie nie spodziewałam się takich odcieni w zwykłym długopisie. Szkoda, że nie było takich jak ja chodziłam do szkoły;>. Oczywiście uchwyt jest kauczukowy, dzięki czemu przyjemnie się długopis trzyma i nim pisze.
Jakoś specjalnie się nie starałam - bazgrałam w przerwie tym co miałam pod ręką czyli długopisem BIC, jakimś czarnym długopisem, ołówkiem i jeszcze wygrzebałam z biurka czerwony cienkopise.
Na kolejnej stronie wypróbowałam długopis firmy Maped z serii Twin Tip. Wybrałam sobie wersję Fun Colors, która podobnie jak długopis BICa ma bardziej pastelowe odcienie kolorów. Tu też znajdziemy niebieski, zielony, fioletowy i różowy - bardzo podobne do wcześniej opisywanego przez mnie długopisu. Ten jednak jest nie tylko czterokolorowy, ale również dwustronny.
Super bajer, bo można za jednym zamachem korzystać z dwóch kolorów :). Przełączniki są z obu stron - dwa przy jednej końcówce i dwa przy drugiej. Nie przeszkadzają sobie nawzajem i mogą być włączone jednocześnie. Czyli z jednej strony możesz mieć różowy kolor, a z drugiej zielony i pisać / rysować raz jedną końcową, raz drugą, bez konieczności zmienianie kolorów.
Jeśli jesteś uzależniona / uzależniony od kolorowania, ale funkcjonujesz w społeczeństwie, chodzisz do pracy i nie zapominasz o posiłkach - to nie przejmuj się - odwyk nie jest Ci jeszcze potrzebny. Przydadzą Ci się jednak takie podkłady do kolorowania, bo bazgranie po nich nie spowoduje natychmiastowego zwolnienia Cię z pracy, co może się zdarzyć, jeśli nie powstrzymasz się przed rysowaniem kwiatków na dokumentach księgowych :)).