Niecałe 2 lata temu robiłam tutka jak wykonać tulipany z tkaniny bawełnianej, które stanowią zarówno piękną ozdobę w domu, jak również świetny prezent np na Dzień Babci czy Dzień Mamy, Dzień wolny od pracy itd..
Instrukcję krok po kroku znajdziecie tutaj.
Dziś natomiast zaproponuję kilka trików, które warto zastosować przygotowując tulipany.
Rękodzieło ma to do siebie, że tworząc coś zawsze można próbować udoskonalić swoją technikę produkcji, bo nie ma tu żadnych zasad i protokołów jak w przypadku masowej produkcji. No i nie jest nudno ;).
Jak wywinąć łodygę kwiatka?
To pytanie często pojawia się na forach i grupach FB. W sumie coś co dla mnie wydaje się być oczywiste, dla osób początkujących nie musi, więc podpowiadam.
Sposobów jest oczywiście kilka - trzeba je przetestować i wybrać ten najbardziej wygodny i zadowalający w efekcie końcowym
Dla mnie najszybsza metoda jest 'na słomkę' - wywinięcie wąskich tuneli zajmuje sekundy.
1. Potrzebny jest kawałek słomki lub rurki, takiej która zmieści się do tunelu.
2. Wpychamy ją do samego końca,
3-6. Następnie patyczkiem (w moim przypadku pałeczka od sushi, ale może być końcówka pędzla, albo tępa strona patyka do szaszłyków) wpychamy materiał 'do słomki'.
Nawet nie zauważycie jak tunel zostanie wywinięty :).
Oczywiście średnica słomki nie może być zbyt mała, bo nie uda się Wam wepchnąć do środka tkaniny. Zbyt gruba natomiast może nie zmieścić się do tunelu (w naszym przypadku łodygi tulipana). Trzeba popróbować.
Z braku słomki możecie wykorzystać rulon pozostały np po nawoju nici, albo możecie z grubszej tekturki samodzielnie wykonać takowy - tylko dobrze sklejony by się we wnętrzu tunelu nie rozpadł.
Inny sposób na wywinięcie, chociaż wymagający wprawy, to naciąganie tunelu na patyczek (pałeczka od sushi).
Potrzeba trochę wprawy by rozdzielić przy szwie dwie 'ścianki' tunelu i paznokciem wepchnąć tkaninę, tak by zrobić miejsce dla patyczka. Potem wystarczy powoli naciągać 'tunel' na patyk, przepychając go coraz głębiej do środka. Sposób dobry z braku słomki i dla cierpliwych :)
Inną prostą metodą jest zszycie łodygi tylko wzdłuż dłuższych krawędzi i wywinięcie (co można zrobić choćby z pomocą agrafki).
Dopiero wówczas należy zszyć ręcznie spód łodygi, zawijając zapas ok 0,5 cm tkaniny do wnętrza tunelu. Jeśli dobrze dobierzecie kolor nici - ręczny szew będzie niewidoczny. Taki twór dopiero zasługuje na nazwę RĘKOdzieło ;)
Jak wypchać łodygę by była sztywna?
Natura jest niesamowita, nie sądzicie? Kiedy spojrzycie na rosnące w ziemi tulipany - to zauważycie, że na cienkiej łodydze znajduje się sporej wielkości główka, która składa się z dość ciężki płatków i wcale nie małego pręcika w środku. A jednak kwiat 'stoi' prosto niczym żołnierz na musztrze i ta cienka łodyżka utrzymuje cały kwiat.
Nasze bawełniane tulipany mają podobną budowę, zamiast płatków mają sporą i ciężką główkę - co zrobić by zaraz po uszyciu nasz kwiatek nie wyglądał, jakby zapomniano go podlewać przez tydzień?
Cóż - im cieńsza łodyżka tym większe ryzyko, że kwiat będzie mało staliby, dlatego ja uważam, że średnica 2 cm to minimum, jeśli chcemy zrobić łodygę i tylko ją wypchać bez stosowania dodatkowych wzmocnień. W tym przypadku trzeba cierpliwie wypełniać małymi kawałkami wypełniacza i dobrze uciskać. Oczywiście potrzebne jest wyczucie, bo można zrobić to za mocno i łodyga 'pójdzie' na szwach.
Inne sposoby? Czytałam na forach, że niektóre panie wkładają patyczek (taki od szaszłyków), kabel antenowy albo słomkę. Nie próbowałam, bo te patenty jakoś mnie nie przekonują. Lubię czuć miękkość wypełniacza, nawet mocno upchanego - to jednak jest łodyga. Warto też pamiętać, że jeśli tulipan miałby zamieszkać w pokoju dziecięcym, to jakiekolwiek usztywniające wkładki raczej nie są wskazane. No może za wyjątkiem wypełnienia z papieru (takiego rulonika jak się robi do papierowej wikliny).
Ale fakt - też chciałam zrobić coś by moje tulipany były bardziej stabilne, a także by można było je 'modelować'.
W sumie to drucik do podwiązywania drzewek na działce sam mi się przyplątał. Średnica ok 1 mm, zielony - w nawoju można go kupić w każdym markecie budowlanym, albo sklepie ogrodniczym. Nie takie jest jego przeznaczenie, ale jest z jednej strony wystarczająco mocny by utrzymać sztywność, ale też na tyle giętki, że pozwala formować łodygę.
No więc do dzieła.
Przygotowałam główki tulipanów zgodnie z przepisem, który znajdziecie tutaj.
W sumie to drucik do podwiązywania drzewek na działce sam mi się przyplątał. Średnica ok 1 mm, zielony - w nawoju można go kupić w każdym markecie budowlanym, albo sklepie ogrodniczym. Nie takie jest jego przeznaczenie, ale jest z jednej strony wystarczająco mocny by utrzymać sztywność, ale też na tyle giętki, że pozwala formować łodygę.
No więc do dzieła.
Przygotowałam główki tulipanów zgodnie z przepisem, który znajdziecie tutaj.
Przygotowane wcześniej łodygi, już wywinięte wypełniam w 1/4 tzw kulką silikonową. Drucik, który sobie wybrałam niestety nie jest na tyle sztywny by dało radę go wpychać już wypełnioną łodygę - po prostu w którymś momencie się blokuje. Dlatego tunel wypełniam tylko na końcu, potem wkładam drucik i dodaję wypełniacz dookoła :).
To żmudna praca, owszem, ale nikt nie mówił, że rękodzieło to ekspresowe zajęcie i nie wymagające wysiłku czy zaangażowania;>. Pęsetą wkładam odrobinę kulki silikonowej, dopycham pałeczką sushi raz z jednej strony drutu, raz z drugiej.
Jeśli pozostawicie kawałek druciku wyciągnięty tuż poza łodygę i wetkniecie go trochę w główkę tulipana, to kwiatek będzie sztywny, a drucik prawie niewyczuwalny. Dodatkowo będzie można całość formować :)
Liść warto zamocować odrobinę niżej niż koniec drucika - wówczas nawet jeśli się przesunie we wnętrzu łodygi, to przez liść się nie przebije.
To żmudna praca, owszem, ale nikt nie mówił, że rękodzieło to ekspresowe zajęcie i nie wymagające wysiłku czy zaangażowania;>. Pęsetą wkładam odrobinę kulki silikonowej, dopycham pałeczką sushi raz z jednej strony drutu, raz z drugiej.
Jeśli pozostawicie kawałek druciku wyciągnięty tuż poza łodygę i wetkniecie go trochę w główkę tulipana, to kwiatek będzie sztywny, a drucik prawie niewyczuwalny. Dodatkowo będzie można całość formować :)
Liść warto zamocować odrobinę niżej niż koniec drucika - wówczas nawet jeśli się przesunie we wnętrzu łodygi, to przez liść się nie przebije.
Śmiesznie wygląda taki, wykręcony :).
Na chwilę obecną to moja metoda na produkcję tulipanów. Nie znaczy, że jest idealna i że nie będę próbować techniki ulepszyć - to zawsze jest zabawa jeśli można coś zmienić, przekształcić lub dodać.
Jeśli macie jakieś ciekawe wskazówki lub pomysły - piszcie w komentarzu. Sama chętnie poznam Wasze sztuczki i triki, przy tworzeniu bawełnianych kwiatków.